po gigu w estradzie w bydgoszczy. trochę przeterminowane, bo z 17 października. koncert mega. kto nie był niech żałuje. masa dobrej muzyki i kupa dobrej zabawy, na następny dzień zakwasy i zapalenie gardła, ale warto było.
minę na focie mam zabójczą. xD
jesień mnie dołuje i nic mi się nie chce. najchętniej tylko wylegiwywałabym się w ciepłym łóżku pod stosami mięciutkiej pościeli.
wczoraj śnieg chyba pierwszy raz wyprzedził reklamę coca coli. śnieg zobaczyłam o 19, 19:30 "coraz bliżej święta coraż bliżej święta...". lol. 1:0
i generalnie to boję się w chuj. mam nadzieję, że jutro już przestanę...