No i nadszedł czas, kiedy wszystko się kumuluje, ja robię wszystko na ostatnią chwilę i walczę o to żeby zdążyć, a doba ma oczywiście za mało godzin.
O dziwo zaczynam pisac pracę (niewiarygodne!),
zapisałam się do biblioteki, wypożyczyłam potrzebne książki,
które aktualnie leżą obok mnie na łóżku i tylko czekają,
aż wykorzystam je do twórczych celów.
Potem do ogarnięcia wszystko na jutrzejszy sprawdzian z hiszpańskiego i reszta odpowiedzi do (też jutrzejszego!!!!!!) egzaminu.. Tak, życie jest piękne. Ale jak wszystko zaliczę w styczniu, to luty wolny, więc warto się poświęcić.:))) Wolałabym nie wychodzic z domu, ale obowiązki też wzywają, odpoczynek też się przyda na testowanie kosmetyków i małe warsztaty kosmetyczne
No to do roboty, playlista ustawiona, plan zrobiony, fbl jako motywator, na którym widnieje wszystko co do zrobienia mam dziś. Jak zdążę to czeka nagroda - trening ( znów zaczęłam tańczyć modern, jazz:)
Musiałem znaleźć sens, zabrał mnie z tamtych miejsc dźwięk.
Obudził we mnie talent i powiedział mi: leć.
Zmień swoje życie na lepsze, rozwiń te skrzydła na wietrze
Zostaw za sobą te szkolne korytarze, kompleksy
i wreszcie weź się w garść!
zrozum ile jesteś wart, walcz o swoje szczęście,
nawet jak niewiele daje Ci świat!
Dlatego lecę dziś nad miastem jak ptak,
wysoko tak , wolny jak nigdy wcześniej
zostawiam wam ziemskie więzienie i strach,
niesie mnie wiatr, ale być jedną z gwiazd nie chcę !
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika strawberrydaiquirri.