Z Bobem. :*
__
Jutro jedziemy do Niemiec, pakuję się cały dzień i jakoś nie mogę tego zakończyć. Ciągle mam wrażenie, że czegoś zapomniałam i ciąży nade mną fakt, że gdzieś na sznurku, na ogrodzie suszą się jeszcze jakieś ciuchy, które koniecznie muszę spakować, a przypadkiem mogę o tym zapomnieć. Do całego dzisiejszego rozgardiaszu dochodzi jeszcze moje przeziębienie. Zwariowałabym pewnie ale potrzymuje mnie na duchu myśl, że na tych prze wspaniałych obozach strażackich będzie prze wspaniała zabawa i atmosfera - zresztą jak zwykle. O!
W piątek wrócę, a w sobotę kolejna porcja zabawy - wesele. :)
I żal mi tyłek ściska, że nie spotkam się z eFkami. Szkoda, szkoda.
__
Trzymajcie się! :D
Kocham Cię! ;*