Ja pierdolę. Zbłaźniłem się. Ale OK. Ferie przede mną. A tak ogólnie to witam was w moich pojebanych urojeniach. To nie miało sensu, wiem. Dziś ogólnie był fajny dzień. Oczywiście oprócz tego jednego incydentu. I czemu ja wtedy spieprzyłem?! Dobuś był na polskim. Było zajaebiaszczo. A rela nam przepadła. Rzekomo mieliśmy iść do świetli. Poszli tylko Sutek i Hawaja (których drapie się po jajach ;] ). No więc ferie. Jutro jadę na rocznicę ślubu do moich chrzestnych. Byłoby fajnie tyle, że będzie Nikodem. O matko! Możliwe, że kończę. Nara
Jak to, kurwa, działa ?!
Jak należy dzisiaj bronić polskości przed zalewem cudzoziemszczyzny?
Aby bronić polskości w czasach dzisiejszych, należy używać polskich słów zamiast wyrażeń zepsutego zachodu, np. "słit", "mega", "du ju łont tu bi de tap modl?". Przecież mamy tyle pięknych słów. To samo dzieje się z kulturą. Nie obchodźmy pogańskiego Halloween, tylko Wszystkich Świętych i Zaduszki.