Nie mogłam Ci się oprzeć. Brakowało mi czułości. Twoje wargi tak delikatnie, a jednocześnie stanowczo pieściły moje usta. Subtelności dotyku Twoich dłoni nie opiszą żadne słowa. Wtuliłam się mocno w Twoje ramiona, które były dla mnie najbezpieczniejszym miejscem na ziemi. Tylko tam czułam, że naprawdę ktoś jest. Że ktoś czuje. Że ktoś będzie. Odprowadziłeś mnie do domu, a Twoja ręka wciąż nie chciała puścić mojej. "Nie uciekniesz mi tak szybko" - rozpływałam się, słysząc każde Twoje słowo. Zwyczajny buziak w policzek na pożegnanie sprawiał mi ogromną przyjemność. Weszłam do domu, cała rozpromieniona, wesoła, SZCZĘŚLIWA. Położyłam się na łóżku, a Ty już pisałeś do mnie, dziękując mi za cudowne chwile spędzone razem. Jeden wieczór, kilka godzin, jeden pocałunek, dwoje ludzi, trochę uczuć. Marzyłam o tym od dawna. Czasem warto marzyć, warto się odważyć sięgać po to, czego naprawdę pragniemy...