Prawie 22 na karku, w końcu odkryłem zajęcie dla siebie, no brawo. Z drugiej strony lepiej późno niż wcale.
Biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia, czeka mnie najtrudniejszy okres w moim życiu, bezbek.
Zakasam rękawy i biorę się do roboty, zwieńczenie odpłaci się z nawiązką.
Oczywiście nie zalecam spinania pośladów, imprezowanie się nie skończy.
To nie świat jest mały, to my jesteśmy wielcy.