Tak bardzo sylwester, 5 w nocy. Ola na skype, bałagan w pokoju, Michał przyszedł i się zmył, tak bardzo fajnie. Miło tak powspominać, jak się coś pamięta XD No dziś niedziela, miałam dziwne sny. Zaraz na 13 do kościoła lecę, bo jak to mama mówi że z moją książeczką mnie do bierzmowania nie dopuszczą. Rano zdążyłam już napisać jeden list na angielski, został mi tylko jeszcze jeden, nie wiem czy jutro pójdę do szkoły, w sumie lekcje nie najgorsze lecz powinnam iść do szpitala, taak, tylko żeby akurat właśnie ten lekarz przyjomował, byłoby świetnie.. no to czyli jeden dzień szkoły zleci i majówka. Ale potem się zacznie nauki i tego mojego zaliczania. Aż nie mogę się doczekać...