Przez ostatnie dni dużo się działo ;)
30.08 odbyła się moja, jakże długo oczekiwana osiemnastka Dostałam głośniki i zegarek, nie żebym się chwaliła
Ognisko było pro, zwłaszcza gdy pilnował(a) go Pączek. Tańce też były pro, zwłaszcza te z piwem w ręku
. A sis jest miszczem pieczenia dwóch kiełbasek na jednym kiju, zwłasza gdy jedna wpada do ognia. Ratowałam tę kiełbaskę, ale narzędzia, którego użyłam było do usuwania zanieczyszczeń ze stajni (czyt. gnoju). W domu już było spokojniej. O 2 niestety Klaudia musiała już jechać bo trochę zaniemogła, a Kasia S. pojechała z nią. >Ptaków śpiew, morza szum< Po ich odjeździe zaczęłyśmy grać w karty i pić ten 40% płyn. Gra w remika owocowała dużą ilością śmiechu. Seksetensy z różnych kolorów kart i "wypierdalanie się" trwało dość długo. W sumie osiemnastka trwała 12h
A Kazuś i Ania u mnie zostały i nie spałyśmy do 10, ale Scooby-Doo nas uśpił.
Stwierdzam, że Monika może nie pić alkoholu, na trzeźwo jest "rozjebana jak korek od szampana"
1.09 Rozpoczęcie roku szkolnego. Już się z niego nie cieszę.
Pozdrowienia dla:
moich osiemnstkowych gości
tegorocznych maturzystów
Kasi S. Kazusia i Ani, bo bez nich nie byłoby tak różowo kocham Was
szczerość ponad wszystko