Siema!
Jedno z wielu zdjęć trojga nastolatków.
Coś z serii "tak się bawimy, kiedy nie
patrzy mama". Na pamiątkowej fotce
ja, Gulsi i Baris.
Wczoraj wywiało mnie i moją
współlokatorkę do Kempten. Shopping.
W końcu kupiłam sobie upatrzone kiedyś
spodenki w NewYorker.
Dziś na 6 do pracy. Moje oczy nie chciały
się otworzyć, a ciało odmawiało
posłuszeństwa przy wstawaniu. Koniec
końców się udało.
Jej serce zabiło mocniej. Widziała jedno,
nic nie znaczące słowo, ale oczy zaszkliły
jej się łzami ze szczęścia. Czy była to miłość?
Sama myślała o tym tak intensywnie, że na
nic innego nie miała czasu. Jeden wyraz.
Jeden nic nie znaczący wyraz, a na jej
twarzy wyraźnie można było zauważyć
szczęście. Nie brała pod uwagę nadziei.
Nic nie liczyło się bardziej, niż te kilka
sekund, w których znów odzyskała spokój...
Fajnie było pospać półtorej godziny, nie
zważając uwagi na rozmowę Gulsi na Skype.
Bosko.
Kubuś wysłał mi wczoraj nutkę, którą stworzył.
Boże, ciało samo wprawiło się w ruch, a muzykę
można było czuć w swoim ciele.
Ciao!
Without You? How..?
Inni zdjęcia: Okno papieskie nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24