Siema!
Z moim chłopakiem Michałem Aniołem. Tą
romantyczną chwilę uchwyciła Gabi, która dziś
bardzo żwawo (choć z oporem) grała ze mną
w klasy na placu.
Chłodny deszcz stukający o parapet idealnie współgra
z odgłosem płynącej przez przełyk herbaty. Księżyc
świeci coraz słabiej. Nie bije już tym samym blaskiem,
odkąd Twoje oczy straciły blask. Patrzysz w tą samą
satelitę i myślisz nad swoim życiem. Natłok myśli chce
rozwalić czaszkę na milion różnych kawałków. Może
jutro o tej samej porze zrozumiemy, że jesteśmy sobie
przeznaczeni?
Dobrej nocy!
Żaden wiatr nie jest dobry dla okrętu,
który nie zna portu swego przeznaczenia.