Cześć!
Zdjęcie nie moje, ale mam do niego sentyment. Powinnam coś o sobie powiedzieć, ale nie umiem. Co ja tu robię, nie wiem. Działam pod wpływem emocji, które gdzieś w środku, we mnie się tłumią. Moje myśli są jak stara kaseta do magetofonu, zniszczona, połamana.. itd. Czy coś się stało? Tak i nie.. Dużo pytań, żadnych odpowiedzi. Zagubiona, błądze w świecie szukając sensu życia.. Czy mam kogoś? Tak, na papierze i w sercu.. 23 lata to niewiele, to dopiero początek życia.. choć jak dla mnie mogło już by się skończyć.. ciągła walka o miłość, sprawiedliwość mnie wykańcza.. 7 lat to wystarczająco dużo, by powiedzieć sobie STOP, koniec z naiwnością...