Rozmawiałem któregoś razu z młodym człowiekiem i w tym czasie szukałem w plecaku pendrajwa... Przez przypadek, z mojego pudełeczka na wszelaki sprzęt elektroniczny wyjąłem dyskietkę 35 cala... Młody człowiek przerwał na chwilę swoją wypowiedź i zapytał się mnie co mam w ręku. Już miałem mu odpowiedzieć, że przecież jest to dyskietka... ale jeszcze powstrzymałem się i sam mu zadałem pytanie. Mój drogi... nie wiesz co to jest? Odpowiedział mi, że nie wie... Odparłem w końcu, że jest to przecież dyskietka... A On... zapytał ponownie. A do czego ona służy? Jeszcze nie zdążył skończyć tego pytania, a już na mojej twarzy gościł szeroki uśmiech.
Nie odpowiedziałem mu od razu... tylko poprosiłem do siebie wszystkich młodych ludzi, którzy byli blisko nas. Stanąłem po środku... i podniosłem w górę rękę, w której trzymałem dyskietkę i zapytałem się. Dzieci... (cisza)... Kto wie, co to jest i do czego służy...? Po moim pytaniu zaległa cisza... Otaczało mnie 5 osób w wieku... od lat 13 do 17 lat... Nikt nie wiedział, że mam w ręku dyskietkę... Kiedy powiedziałem im po chwili, że jest to nośnik danych, coś podobnego... jak teraz pendrajw czy płyta DVD... to nikt mi nie uwierzył.
Zaprowadziłem ich do kompa i wskazałem im, gdzie w obudowie komputera mieścił się kiedyś czytnik dyskietek... oraz pokazałem im na necie jak on wyglądał... ale nie byli tym zainteresowani bardzo... Powiedziałem im jeszcze, że można przez dyskietkę popatrzeć na Słońce
Później... jak już wracałem do domu to myślałem o tej sytuacji, że przecież to całkiem normalne, że dzieci nic nie wiedziały o dyskietkach... A ja sobie przypominałem ile to miałem z nimi przygód... nie tylko przecież ja... bo i chyba każdy dorosły gracz komputerowy... Pierwsze nasze gry wszak przynosiliśmy do domu tylko dyskietkach... Ileż to było z nimi zabawy... A wtedy dyski twarde w komputerze były malutkie i nie można było trzymać na nich kilku gier jednocześnie...
I tak się chodziło do kogoś po nowe gry... "Wrzucisz mi to na dyskietkę"... i pakowało się je arjotem...
i przegrywało się pliki na jedną... czy kilka dyskietek.
Powrót do domu...
A po przyjściu wkładało się dyskietkę do czytnika... przegrywało pliki... a tu dyskietka zepsuta... ale, że człowiek był do tego przyzwyczajony... to wracało się do tego kogoś, żeby nagrać odpowiedni plik raz jeszcze... a ten ktoś wiedział... żeby nic nie kasować z dysku dopóki nie dostanie informacji, że... wszystko gra...
I jak sobie myślę o dyskietkach... to zawsze mi się przypomina jak to przegrywaliśmy ze Starym Bartem grę Rebel Assault... To już były nowsze czasy... kiedy to miałem Cd Roma Spakowaliśmy grę na 114 dyskietek i przegrywaliśmy ją przez dwa dni... To były czasy.
Pierwsz Mortal Kombat zajmował 3 dyskietki...
Hand of Fate - 8 dyskietek
Desert Strike - 2 dyskietki
Indiana Jones and the Fate of Atlantis - 5 dyskietek
Ultima VII - 6 dyskietek
Dragon Sphere - 9 dyskietek
Quest for Glory 4 -10 dyskietek
Beneath a Steel Sky - 6 dyskietek
Tie Fighter - 5 dyskietek
Doom 2 - 5 dyskietek
Film do wpisu:
www.youtube.com/watch?v=kmMAMVm8CnY
www.facebook.com/starywujek000
Inni zdjęcia: Ja pati991... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24