Na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment
W którym każda myśl waży grubo ponad tonę
I czy tego chcesz czy nie jesteśmy tacy sami ziomek
Bo depresja jak tyfus niszczy społeczeństwo
I niektórzy poddają się tej dziwce zbyt często
Wypij za tych co nie mogą i tych co odeszli
Życiowy sarkazm, diabeł zna się na żartach
Nic nie warta jest duma ludzi bez honoru
Dwulicowość to jedna z najpopularniejszych chorób
Gra pozorów, fałszywy uśmiech judy
Kaprawe oczka, pasożyt pełen obłudy
Czas wyczyścić brudy, niewielu to potrafi
Choć każdemu z nas trupy wysypują się z szafy
Nie chcę prawić morałów bo sam nie jestem święty
W górę szkło, wypijmy za błędy
Wypij za tych co nie mogą i tych co odeszli
I jedyne co z tego mam to psychiczne blizny
W okół nas wyścig szczurów rajd za bejmem
I niektórzy go skończą jak Carradine z Cobain'em
Zwykły szary dzień ludzie kolorują wódką
Witam w Dolinie Klaunoow, tu każdy jest kim chce
Jak w filmie Jarmusch, wybierasz tylko wizje swe
Kostiumy błaznów wiszą w rozmiarze XXL
Ludzki kalambur tu każdy wbić się chce
Powiedz co to za artysta, przed którym jest kartka czysta
Co najwyżej wokalista, co stepuje jak zagwizdasz
Jak im Cygan nie napisze, będzie blada pizda
Wróżę im jak fatalista, że ich zje branża zawistna
Każdy mały skandalista węszy ile na czym zyska
Kolorowa prasa, pisma, nie tam - no to na walizkach
Pasza w miskach, wasz talizman, klasa wyższa, wasza przystań
Jak się wysra telewizja, zostanie wam hipokryzja
Ścierać makijaż, hańbi was każdy ruch
Ścierać to z ryja, farby i czarny tusz
Bo pozabijam, wrzucę do klatki lwów
Klauny Wuuf, gówno w dolinie małych głów!
Myśli, że otworzył zamek, lecz te drzwi nie mają klamek
Wchodzi z buta, jego rasta dusza to poruta
Sam nie wie czego w reggae szuka i po co tego słucha
Uchachany biorę w płuca bucha, jakbym widział ducha
Jeżeli on jest rastamanem to ja jestem kurwa 2pac
Tutaj każdy jest glamour w Dolinie Klaunoow
Wspina się na mur do raju po linie fałszu
Brak tu samurajów, nikt tu nie kumaju nic
Wypierdalać do Bombaju tam możecie dalej śnić
Dopóki kul zapas mam w magazynkach
Będę pluł wam w twarz za fałsz, jak w 'Psach' Linda
Przez lunapark, gdzie gra w kółko katarynka
Słów huragan, przejdzie i zostawi zgliszcza
Bo ona była studentką, lecz chciała być modelką
Piękną Europejką, by żyć poza kolejką
Jej lusterko to jebany profil na Facebooku
Choć jej zdjęcia to fake ziom, w połowie zrzutu
I tak poznała tego gościa, teraz jej seks friend super
Załatwia jej pierwsze super sesje za dupę
Jej przyjaciele to Photoshop i skalpel
Jeśli ona jest modelką ziom, ja jestem harcerz
Trzeci wymiar - Dolina Klaunów
Z twoich ust wyczytałem - miło mi cię poznać kotku
Chłód przeszył twe ciało, chodź porozmawiajmy w środku
Pamiętam, w lekkim szoku słuchałem głosu, masa osób
Fiesta akropoli i my pośrodku w parze
Mów do mnie ciągle, skarbie proszę
Najpiękniejsza z kobiet, to o tobie, to dla ciebie robię
Powiedz dlaczego tyle razy już myślałem, że to koniec?
Ciężki klimat jak na Milczeniu Owiec
Czemu człowiek tak potrafi struć życie drugiej osobie
Łatwiej rozpętać wojnę niż wziąć się za dłonie
Zamazane twarze, teraz nikt nie pamięta o tym
Raczej jest szara codzienność, ty i ja, ja i ty na pewno
Gdzieś się przykurzyło dawne piękno
Dawny blask zgasł, tyle lat, fakt, monotonia
Przykryła dłonie wszystko jak folia
Ale do góry głowa ciągle jesteście razem
Widzę wasze twarze, dwie, tak
Zaniedbana kobieta i strzępy faceta
Co jest? pieprzyć program We Dwoje
Niech się połączą wasze spracowane
Pokochałem panią gdy pierwszy znak dostałem
Teraz jasnym dla mnie jest, że tylko na to czekałem
Pokochałam pana gdy w drodze się minęlim
Teraz jasnym dla mnie jest, że życie z panem podzielę właśnie tak! wten sposób ;c
Słucham?
No witam.
No cześć.
Witam, co tam słychać u ciebie?
No ok, a kto mówi?
No Arek.
Aha, no cześć.
Słuchaj nawet mnie nie poznajesz.
No nie poznałam cię, co chcesz?
No w sumie stęskniłem się i dzwonię do ciebie.
Bardzo się cieszę, myślałam, że już nie zadzwonisz nigdy, bo myślałam, że o mnie zapomniałeś
Nie no nie zapomniałem
A co?
Nie no nic tak dzwonię, bo pamiętam, no proste
No ale rzadko ci się to zdarza, także wiesz ostatnio żeś o mnie nie pamiętał, a co ty jesteś pijany?
Nie, jestem całkiem trzeźwy.
Aro -łączmy się w pary
Tak bardzo, bardzo kocham Cię
Tak bardzo potrzebuję Cię
Tak bardzo, bardzo kocham Cię
Tak bardzo potrzebuję Cię
Tak bardzo, bardzo, bardzo kocham Cię
Tak bardzo potrzebuję Cię
Tak bardzo, bardzo kocham Cię
Tak bardzo potrzebuję... !!!!!!!!!!!!
I nie wiem już jak masz na imię i nie wiem czy ze mną byłaś
I jestem ponad tym, w tym szaleństwie dopiero czuję, że żyję
Mimo, że właśnie tracę hajs, równowagę i siłę
Układam włosy i prasuję swoje jeansy
I palę papierosa, chyba chciałbym wypić drinka
Zaczepiam wzrok na chwilę na starych płytach
I czekam wciąż na coś co było wciąż się myląc
I ciągle coś mnie ciągnie i kręci tam i chyba nie wiem sam już
I patrzę w lustro i zakładam płaszcz zadając pytania
I kiedy wciskam gaz i puszczam głośniej stare numery
I myślę o niej jeszcze raz, świat znika szybciej w odbiciu lusterek
Znam ten klub, ten bar i puste wyrazy twarzy
Mijam ludzi, odbijam się od ich ciał i chciałbym
Chociaż by unieść ręce lub wypić więcej
I wiedzieć na pewno, że gdzieś tu jesteś
I wiesz, że wiesz to i chyba wyjdziesz ze mną
I jestem sam, jestem sam, jestem sam, jestem sam i
Mijam ludzi, odbijam się od ich ciał i
Moje ciało odbija się od tych ścian i
Sam już nie wiem jak dobrze znam to,
I który raz jestem sam na sam z tym
Pezet, Małolata - jestem sam
Ogólnie nie za ciekawie... ;c nawet smutaśnie ;c
Nie chce żeby było dobrze serio.
czasem chcę porozmawiać, ale bez oddźwięku
czasem wylewam myśli z siebie tak jak dziś na kartkę
szkoda, nie widzę znaków, kiedy w niebo patrzę
nie wierzę w Kościół i powątpiewam w Ciebie często
jednak mimo wszystko kocham Cię za przeszłość
może życie bez przeszkód byłoby zupełnie nudne
chciałbym ułożyć wszystko sam jednak nie umiem
nie rozumiem czemu mogę mieć tylko nadzieję
chcę godnie żyć, dobrze żyć, to aż tak wiele
chcę zdrowia, szczęścia, hajsu, miłości, rodziny
i przyjemności, a w przyjemności grzeszymy, tak?
Boże, ludzie starzeją się marzenia nikną
ja chcę tylko swoim bliskim zapewnić wszystko