Trening 1.06.14r
Wczoraj przez pogodę konie miały wolne.
Dzisiaj co prawda nie wsiadłam bo jest zbyt mokro ale oby dwie poszły na lonże.
Hańcza fajnie, aktywnie.
Niestety nadal ma problemy z przejściami do wolniejszych chodów i ze stępowaniem.
Ale wszystko jest do zrobienia ;)
Pod koniec zaczeło padać.
Także musiałyśmy się zwinąć.
Kobył był mega brudny od błota, więc opłukałam jej szybko nogi i brzuch i zapakowałam ją w derkę.
Przy zakładaniu derki zjadła chyba z pół kilograma marchewek bo przecież to jest takie straszne;p
Alicja mega zamuł na lonży.
Nawet kłusować nie chciała.
Chwilę popracowałysmy i do domu bo znowu zaczęło padać.
Też jej opłukałam na nogi.
Później w oczekiwaniu na córcię zaczełam pastować sobie sprzęt.
Wypastowałam ogłowie siwej i Ali oraz siodło,wytok i nachrapnik.
Niestety już nie zdążyłąm ich złożyć .
Zaczełyśmy rozkładać parkur ale tez nie zdążyłysmy ;p
Jutro i w czwartek raczej mają wolne bo ide do pracy .
W piątek chyba też bo jade do Grudziądza.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24