Pyszczek <3
Zaniedbałam tą stronę, przepraszam. Niestety, mam teraz wielkie zamieszanie, ciągle problemy z internetem w nowym mieszkaniu, zwożenie rzeczy, przemeblowania, dowożenie mebli, itd... W dodatku Shi nadal nie jest w pełni zdrowa, poznałyśmy nowego lekarza, który póki co jej pomógł, wrócił jej apetyt, energia i mniej kaszle, zobaczymy, może uda się bez kolejnego antybiotyku... Oby, bo strasznie schudła ostatnio... Waży tylko 21,5 kg...
Dziś wróciłam z Białegostoku, byłam trochę u Mateusza, pies się stęsknił, ale ja chyba bardziej ;p