Droga ku zatraceniu....
Kiedyś wiele chwil tak cennych,
wartych by wspominać
lecz pojawiła sie pustka.
Pewnego dnia, ktoś coś zrobił.
Własne uczucia, wstawił na pierwszy plan,
uśmiercił swoje marzenia,
łez mu zabrakło,
pozostał obojętny wzrok,
spoglądający gdzieś w dal...
Ktoś powiedział dosyć,
lekceważenia tego co mówi,
ironicznego traktowania.
Niezachwiana wiara,
pomocna dłoń innym,
odeszła wraz z nią.
Czy jest szansa na powrót,
skoro nie ma powrotów,
lecz z czyjej strony???
Raz obrana droga, będzie ciążyć do końca życia...