"Przedostałaś się w parszywy czas
przez ulice zakażone bezradnością dni,
przez korytarze betonowych spraw.
Pewnośc, że my
mimo wszystkich nieprzespanych nocy,
mimo prawdy poirzuconej na rozstajach dróg
potrafimy w rzeczywsity sposób
znaleźć się już.
/.../
w stu tysiącach jednakowych miast
/.../
dobre niebo, kiedy wszyscy śpią,
pochlipuje modlitwami niestrudzonych ust.
Tylko błagam nie załamuj rąk."
na COME mnie wczoraj naszło. cudowne...
"zapomniałem nakręcić czas..."
i jest piękna pogoda, a ja jestem zaręczona
z ćwiczeniami od geografii. fuck!
ale później założę słuchawki i będę rysować.
i będzie, jak chcę.
ale dzisiaj już jest dobrze, wiesz?