photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Seks, dziwki, dewianci, markety
Dodane 19 LIPCA 2006
738
Dodano: 19 LIPCA 2006

Seks, dziwki, dewianci, markety

Dziś będzie o seksie. Zamieściłem zdjęcie M. Nie pytałem o zgodę, więc ukrywam cechy charakterystyczne. To od M. zaczął się ten blog. Była miła, ale ciała odmawiała. Wkrótce okazało się, że jest w ciąży z dotychczasowym stałym partnerem. Odmowa współżycia wyglądała na sprawę przesądzoną, więc musiałem znaleźć inne ujście dla swojej energii. Zacząłem pisać internetowy pamiętnik. Psychoanalityk powiedziałby, że to sublimacja. Dyskutowałem dziś o seksie za pieniądze. Kolega nie ceni takiego. Ja uważam, że figlom tego rodzaju należy się godne miejsce na liście zabaw namiętnych. Może nie byłoby to miejsce obok miłości z miłości, ale ulokowałbym płatne współżycie gdzieś obok przypadkowych kontaktów i masturbacji. Pewien mój kumpel twierdzi, że prostytucja wiąże się z przedmiotowym traktowaniem kobiety. Zawsze odpowiadam mu, żeby spróbował podmiotowo potraktować kasjerkę w markecie. Dziwka nie jest tylko narządem kopulacyjnym. Można jej zrobić herbatę czy podać popielniczkę. Jeśli przyjmiemy perspektywę klienta marketu, kasjerka jest tylko "narządem" do obsługi karty płatniczej. W wielkim sklepie nie ma warunków do wspólnego picia herbaty czy rozmowy o pogodzie. U Dostojewskiego znalazłem dwa podejścia do dziwek i oba są głupie. Raskolnikow chce ratować dziewczynę. Szczerze pragnie wydobyć ją z patologicznego, jak mniema, środowiska. Jednak biedny Rodion nie radzi sobie z samym sobą i to dziewczyna jego ratuje. Inny jest bohater "Notatek z podziemia". Jest on - jak zawsze podkreśla kolega B. - wyjątkowym ścierwem. Torturuje psychicznie dziwkę i poniża ją okrutnie. Inaczej zachowuje się bohater "Mdłości" Sartre'a. Wydaje się, że jego kontakty z małomiasteczkową cichodajką odbywają się w atmosferze luźnej obojętności. Te pomysły literatów mogą być ciekawym wątkiem w dyskusji o przedmiotowym traktowniu. Bohaterowie Dostojewskiego mają osobisty stosunek do dziwek, ale kończy się to wszystko w bagnie poniżenia lub na katordze. Bohater Sartre'a jest obojętny i zainteresowany samym aktem płciowym, ale nikomu to nie szkodzi. Cóż, do Francuzów mi daleko. Jestem tylko trochę Europejczykiem. Dlatego bliższe jest mi głupie i niepraktyczne podejście z powieści Dostojewskiego. Szukałem dziś panny Heyah, która kiedyś pracowała kilkaset metrów od dworca. Mam do niej osobisty sentyment. Jednak nie zdarzy się żadna katastrofa, dzięki której dorównałbym postaciom z książek Fiodora. Nie spotkam tej miłej blondynki, która lubi koty. Jak twierdzi inna nocna pani, panna Heyah od roku nie pokazuje się na ulicy.

Komentarze

~myslezejestempro A ja się zastanawiam gdyby tak z lewej troszkę bardziej? przede wszystkimi nalezy wykluczyc wszystkie czynniki dążące do wyrównania, co nawiasem mówiąc, jest bardzo ważne. Sam nie wiem choć osobiście skłaniałbym się jednak ku rakom, inaczej można przesolić, co znacznie popsuję smak potraw. Innym słowem: nigdy w życiu! Uważajcie na spojówki i śluzuwki! a plamy z oleju najlepiej usuwac czerwonym winem...
22/11/2010 10:44:36
~SSSSS
20/09/2009 17:19:41
krowaa na zadna ksiazke nie jest sie za starym ;] ja np czesto powracam do "dzieci z bulerbyn" ;]
19/07/2006 22:39:35
dowidzeniawszystkim Oj, nieprawda. Przeczytałam pierwszy i drugi wpis o M. Po raz drugi, bo kiedyś przeczytałam Twoją twórczość od deski do deski. Skądś znam tą sytuację, kolego.
19/07/2006 21:25:19
krowaa przeczytaj ksiazke p.coelho, tam jest zupelnie inne spojrzenie na prostytuacje
19/07/2006 15:58:49
Moderator sallys dziwka nie jest przedmiotem, bo to co robi, robi z pełną świadomością (chyba, prawda?)
19/07/2006 15:07:44
dowidzeniawszystkim Tak między Bogiem, a prawdą, gdyby to moje zdjęcie tu było, nawet z ukrytymi znakami charakterystycznymi, a pod zdjęciem był taki tekst, to niebardzo wiedziałabym, co o tym myśleć. To tak jak moje eks-współlokatorka (miłośniczka łóżkowych przeżyć i nowinek) kiedyś spytała mnie: Wiesz, wyczytałyśmy na zajęciach taką rzecz, że sperma wybiela zęby. Jedna koleżanka na to powiedziała mi - \"M., to dlatego masz takie śnieżnobiałe zęby!\" - i nie wiem czy uznać to za komplement, czy za obrazę. Jeśli zaś chodzi o przedmiotowe traktowanie człowieka, to jestem raczej zwolenniczką nurtu personalistycznego, który przedmiotowość raczej wyklucza. Pozdrawiam!
19/07/2006 11:00:50
xaos ciekawy tekst :-)
19/07/2006 8:52:24
przewodnikpokrakowie no to już znamy genezę naszych kontaktów z Tobą
:)))))
o dzięki Ci wstrzemięźliwa M.!
19/07/2006 7:56:41
wyspynonsensu heeh teraz zerknąłem i zauważyłem że pierwszy komentarz dałem Ci godzine co do sekundy po dodaniu przez Ciebie fotki :)
19/07/2006 3:27:51
wyspynonsensu a dla policji politycznej mam wytłumaczenie :)
chodzi o to że właśnie wyszedłem z zakrętu, który był w prawo i mam go za plecami ;)
ale ćśśśś bo sie wyda
19/07/2006 3:26:41
wyspynonsensu jak zwykle interesująco
a moim zdaniem wszyscy jesteśmy przedmiotami, jedna tak jak opisałeś od obsługiwania karty płatniczej, któraś inna od dawania tyłka, znowu ktoś inny jest przedmiotem obsługującym łopate albo kompa i tak dalej i tak dalej

a co do mojej fotki to bardzo interesujące spostrzeżenie :) nie zwróciłem na to uwagi hmmm a może wynika to z moich upodobań ;)
19/07/2006 3:24:51
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika sprawymiasta.