jak widzicie, nawet za gimnazjum można się stęsknić, tym bardziej gdy przy okazji można pomóc pewnej Chince.
nawiasem mówiąc, w piątek udało się napisać dokładnie 1141 listów w samym MG2.
zastanawiam się, jak to możliwe, ze w niedzielny wieczór, kiedy to zawsze przeklinałam w duchu dzień następny, a przy okazji wszystko, co tylko dawało najmniejszy pretekst z racji tego, że potencjalnie nie miałam 'nic zrobione do szkoły', jestem spokojna, mam jeszcze dość sporo czasu na poswięcenie go sobie w jakikolwiek sposób i nawet siedzę uśmiechnięta [a to Ci!]
rezygnuję także z wybranego wczesniej tematu maturalnego, bo mimo że relacje ojca i syna wciąż mnie ciekawią, to odwołania do RÓŻNYCH tekstów kultury nie dają mi spokoju, a ja spokoju czasem potrzebuję. może zainteresuję się jednak rolą artysty czy też swoistością gatunkową reportażu. hmm...
jeśli jesteście smutni - nie bądźcie,
jeśli nie jesteście smutni - nie bądźcie dalej.
pozdrawiam wszystkich i pamiętajcie - poniedziałki nie są takie złe. ;p
Inni zdjęcia: Na tle fontanny patkigdNa tle Drwęcy patkigdŁubin kwitnie...:) halinamNa tle armaty patkigdZima patkigd;) patkigd;p patkigd;) patkigdNa tle fontanny patkigd;) patkigd