dwadzieścia dziewięć

Hej. Każda dziewczyna ją przechodziła. Z dnia na dzień stawała sie coraz bardziej słabsza, coś od środka ja rozpier*alało. Niektórzy próbowali ja uleczyć samookaleczeniem się, narkotykami. O kim, a raczej o czym mowa ? O niespełnionej, zranionej, udawanej miłości. Nie mówię, że tylko dziewczyny to przechodziły. Chłopacy równie dobrze, także mogli się poznać z takim stanem. Znam z własnego doświadczenia , że wyleczenie się z uczuć do innej osoby jest bardzo trudne. Dlatego przygotowałam kilka opisów o tej miłości.

 

znalazłam klucz do twego serca ale ty zmieniłeś zamki

A ona znów udawała, że ma go głęboko w nosie. Jak najdalej odsuwała od siebie myśl, że tak bardzo pragnęła z nim być. Nigdy nie potrafiła przyznać się do błędu. Do tego, że taki drań mógł zawładnąć całym jej światem.

kazał mi zapomnieć. równie, dobrze mógł mi kazać skoczyć z dwudziestopiętrowego wieżowca. to byłoby stanowczo łatwiejsze do wykonania.

może jestem tą pieprzoną egoistką, ale bardzo bym chciała, żebyś chuju nie cierpiał tak jak ja.

Jak mogłeś tak kłamać, że mnie kochasz?! A ja - naiwna idiotka po raz kolejny Ci wybaczam...

Myślałam, że coś z tego będzie... niestety - coś zginęło śmiercią tragiczną zamordowane przez szczerość...

Wczoraj umierałam z miłości, dziś umieram przez miłość.

W przedszkolu wystarczyło koślawe serduszko nakreślone różową świecówką, potem spacer na huśtawki i miłość na wieki - czyli jakoś do końca tygodnia. Cholera, ale to było proste.

Nie znam jej, ale jej nienawidzę .. nienawidzę jej,bo ona ma Ciebie.

Zabija mnie myśl, ze nigdy więcej mnie nie przytulisz

I siedzę na tym pieprzonym gg, bo ty jesteś. I pomimo tego, że już zupełnie nie mam co robić. To czekam. Aż usłyszę dźwięk nadchodzącej wiadomości, a w prawym dolnym rogu wyświetli się Twoje imię.

to tyle na dziś :)

/ Kala.