"A wszyscy płakali i żałowali jej. Lecz On rzekł: <<Nie płaczcie, bo nie umarła, tylko śpi>>. I wyśmiewali Go, wiedząc, że umarła. On zaś ująwszy ją za rękę rzekł głośno: <<Dziewczynko, wstań!>> Duch jej powrócił, i zaraz wstała. Polecił też, aby jej dano jeść. Rodzice jej osłupieli ze zdumienia, lecz On przykazał im, żeby nikomu nie mówili o tym, co się stało."
Ewangelia według Świętego Łukasza, 8,52-56
Ludzie są leniwi...
...i uwielbiają iść na łatwiznę. Ostatnio napawa mnie to coraz większym smutkiem, że jest coraz mniej ludzi, którzy gotowi są podjąć jakieś wyzwanie, wysilić się, nie iść z nurtem współczesności.
Jest wielu ludzi, którzy uwielbiają wprost narzekać na to, co się dzieje w około. Na politykę, ale nie tylko. A najczęściej narzekają Ci, którzy sami nie zrobili nic.
Boję się. Boję się, że dojdziemy do takiego momentu, że będzie już za późno.
Jest Wielki Post. Już półmetek. Może warto coś zmienić?
Boże, wierzę, że wiesz co robisz. Ale nie rozumiem. Pomóż ufać...
Nie będę się rozpisywał, resztę powie piosenka. Piosenka, która mnie ujęła... Najtrafniejsza, jaką kiedykolwiek słyszałem...
zdjęcie zrobione na imprezie urodzinowej w restauracji w Piotrowicach. Świecznik, a w środku takie malusieńkie światełko. Taki wręcz promyczek nadziei. Takiego promyczka wam życzę ;)