Hmm... od bardzo długiego czasu zastanawiam się co bym mógł tu napisać... :)
Od równie długiego czasu pewna osoba dobija się do mnie, że u mnie cicho :P
To dziwne... jak już nie mam na co narzekać, to nic nie piszę. Nie chcę po raz n-ty poruszać tematu boskiej miłości, bo po pierwsze specjalistą nie jestem, tylko doświadczam jej, i tyle; po drugie ile razy można pisać na ten sam temat by nie znudzić tym czytelnika.
Napiszę więc o uwielbieniu - o tym, z czym każdy oazowicz (i nie tylko, ale wydaje mi się, że oazowicz(ka) w szczególności) ma w miarę regularnie doczynienia (a tak naprawdę każdy ochrzczony powinien mieć). Oczywiście o Uwielbienie Boga chodzi.
Jak uwielbiać? Przepraszam, ale to w/g mnie najgłupsze pytanie jakie można zadać. Bo uwielbienie każdy zdrowy człowiek ma w naturze. Boga może nie każdy, ale spójrzmy prawdzie w oczy - gdy człowiek się zakocha z natury adoruje swoją "drugą połówkę" :D Teraz wystarczy przełożyć to na relację Bóg-człowiek i już: uwielbienie gotowe :D
Adoracja to nic innego jak uwielbienie (od łac. adoramus - "uwielbiam").
Boga nie uwielbia się za coś. (To jest ważne, bo sam kiedyś ten błąd popełniałem). Pomocny mi tu będzie opis, który niedawno widziałem u koleżanki: "Kocha się za nic, nie istnieje żaden racjonalny powód do miłości". Boga uwielbia się w czymś.
A Boga uwielbić można we wszystkim - od pięknego poranka który nam podarował, po śliczny zachód słońca który nam dał ujrzeć i cudowne gwieździste niebo tej nocy. W darze eucharystii, i wielu, wielu innych darach.
Od dłuższego czasu wrzucam tu piosenki worship jako dodatek do opisu. Worship, to z angielskiego "uwielbienie". A więc uwielbiać (jakie mi osobiście wydaje się to oczywiste) można śpiewem. Mało tego, uwielbiać Boga można tańcem. I pewnie na wiele innych nieznanych mi sposobów :)
Napisałem to, by przybliżyć to tym, którzy nie mają o tym pojęcia. Bo zdaję sobie sprawę, że wielu tu wchodzących wie o tym, co tu teraz napisałem (a przynajmniej sporej części tego). Uwielbienie Boga, to naprawdę fajna sprawa. Przynosi wiele radości i wprowadza wewnętrzny spokój, a do tego daje niepowtarzalną okazję do oddania Bogu należnej Mu Chwały i Czci :)
II wersja - ubrani w białe stroje, zmienili lekko tekst, ale wykonanie równie genialne
Ta fotka powstała na wzgórzu Krizovac i również pochodzi z podróży do Medjugorje :) Dodałem, bo podobają mi się chmurki na tym niebie :)