Kwiatki,łączki i miłość.

i koślawe nogi.

Nie za często tu cos dodaje,ale nie mam czasu. Moje życie staneło do góry nogami. wszytsko sie tak pozmiehniało, pozamieniało i poprzemianiało. Nie mam tyle czasu żeby o wszytskim pisać. Wczoraj był wypadek i ktos zgubił zęby. Może to śmiesznie brzmi ,ale tak było. Obudziłam sie rano z katarem i miałam pomóc Mojemu Tomkowi w polskim,ale nie moge znaleśc nic do pomocy. Moje studia to jest jedna wielka porażka. W każdym możliwym znaczeniu tego słowa. Sama matematyka i matematyka i matematyka... i kartografia! - no a za nia zaraz topografia i astronomia i wiele innych przedmiotów o dziwnej nazwie. Fajnie brzm prawda ? No,ale już na zajęciach tak ciekawie nie jest... bo przecież na astronomi powinam sie uczyć o tych wszytskich gwiazdach,które nocą tak pięknie błyszczą, a nadal o nich nic nie wiem,ale za to znam historie Kairu i wiem gdzie leży oraz zaczynam poznawac marki samochodów, chociaż wczesniej  się tym nie interesowałam. I mtak dalej mogłaqbym wymieniać. Chociaż kartografia wygląda całkiem inaczej. Jedzimy po mapach jakimś kurwimierzem i obliczamy odległosci z punktu A do punktu B. Nic szczególnego,ale jednak trudne. No to tak ze studiami.  W życiu prywatnym co jest... ? Cudownie. Bo jest on. Nie widze już nas osobno. Ktokolwiek chciałby to zepsuć to niech sobie daruje bo tylko raz strzele w pysk wiecej sie powtarzać nie bede. Coraz częsciem humoru nie mam jak jestem sama,ale to jest spowodowane tylko moimi wymysłami bo człowiek dzieki własnemu chce mi sie nie chce mi sie ma humor albo go nie ma. Czegoś sie boję. Nie wiem sama czego,ale podejrzewam,że tego wszytskiego wokół mnie jest za dużo. Nie potrafie przystopowac bo się wszytsko zwali na raz. W pracy spokojnie. Pierwsza wypłata ? Jak najbardziej cudowna. Pierwsze kolokwium ? Jak najbardziej oblane. Co tu duzo pisac. No to było by na tyle. Idę się napić i do bankomatu wydać moja cała wypłatę. elO.

Kocham Mojego Cudaka <3