"- Kiedyś, wiele lat temu, miał pan kota, którego bardzo pan kochał - powiedział Chodzący po Ziemi. - Był żarłoczny i fałszywy, a mimo to pan go kochał. Pewnego dnia zdechł, bo pożarł znalezionego na śmietniku martwego marsjańskiego gryzaka, którego kości przebiły mu żołądek. Był pan bardzo smutny, ale nadal go pan kochał. Esencja jego istnienia, czyli apetyt, doprowadziły go do zguby. Oddał by pan wiele za to, żeby go przywrócić do życia, ale musiałby być taki sam jak przedtem, zachłanny i obrażalski, taki, jakim go pan kochał. Rozumie mnie pan ?
- Modliłem się wtedy, ale nie otrzymałem pomocy - rzekł Morley. - Konstruktor mógłby cofnąć czas i dać mi go żywego.
- Chce go pan teraz?
- Tak - odparł Morley chrapliwym głosem.
- Zgłosi sie pan do psychiatry?
- Nie.
- Pobłogosławię pana - powiedział Chodzący po Ziemi, czyniąc prawą ręką niewielki, uświęcający gest.
Seth Morley schylił głowę, przycisnął dłoń do oczu ... i poczuł, że w zmarszczkach na twarzy zgromadziły się łzy. Nawet teraz, pomyślał. Wstrętny stary kocur. Powinienem był już dawno o nim zapomnieć. Choć z drugiej strony takich rzeczy chyba nigdy się nie zapomina."
Philip K. Dick, Labirynt Śmierci.
W przekładzie Arkadiusza Nakoniecznika.
+
Brakuje mi wielu rzeczy, do których przywykłem ostatnio. A przez ostatni rok przywykłem do naprawdę wielu, wielu rzeczy. I czynności. I ludzi. Jakby sie zastanowić, to żyłem cudzym życiem. A tak długo żyć nie można. Nie chce nowego kota. Pamięć o starym wystarczy. Proszę, nie niszczcie mi pamięci o starym, paskudnym, żarłocznym kocie.
+
- F., gdyby jutro nastąpił koniec świata ... co byś robił dzisiaj, wiedząc, że jutro wszystko sie skończy ?
- To samo co zwykle. Bo skoro koniec tak blisko, to nie warto już zmieniać przyzwyczajeń.
+
- Dobrze się czujesz?
- Dobrze.
- Żałujesz?
- Niczego.
- Zmienisz się ?
- Nie zamierzam. Jestem jaki jestem. Byłem taki, chce być taki, takim zostanę. Jeśli świat i ludzie tego nie akceptują, to nie jest to moje zmartwienie.
- Zamkniesz sie w sobie?
- Nie muszę. To świat sie zamknie w sobie.
- Jesteś głupcem.
- Dobrze, niech więc tak zostanie. Wolę być głupcem jako istota zadowolona i spokojna, ciesząca sie życiem na swój sposób, niż rozsądnym człowiekiem żyjącym wedle pustych zasad.
- Nigdzie nie dojdziesz z takim podejściem.
- Bo i nigdzie nie zmierzam.
- Będziesz nikim.
- Będę sobą.
- Będziesz nikim?
- Wszystkim.
- Jesteś egoistą i arogantem.
- Jestem.
- Boisz się ?
- Każdy się czegoś boi.
- Rozmawianie z samym sobą to pierwszy objaw szaleństwa, przyjacielu.
- Więc dam sie zwariować.
- Pusty głupiec.
- Pieprzone sumienie.
+
Mój kochany, paskudny kot ...
Inni zdjęcia: 23 /05/ 25 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24