'Dzień wczorajszy nie istnieje to tylko wspomnienie
dzień jutrzejszy nie istnieje to tylko przypuszczenie..'
Czemu to wszystko jest tak skomplikowane? Czemu ludzie mą tyle tajemnic? Czemu boimy się szczerości? Czemu ukrywamy przed bliskimi nam osobami tyle rzeczy? Czemu zawsze te osoby, które miały nic nie wiedzieć wiedzą wszystko? Czemu tak łatwo jest mi zaufać nowo to poznanej osobie? Czemu istnieją tacy ludzie jak 'małpa'? Czemu mamy tyle powodów do płaczu? Czemu zazwyczaj jest tak jak jest a nie tak jak sobie planujemy? Czemu mamy dla siebie tak mało czasu? Czemu w ogóle mamy mało czasu? Czemu chcemy coś mieć dopiero wtedy, gdy to utracimy? Czemu tak łatwo jest nam uzależnić się od czegoś(kogoś)? Czemu boimy się odezwać do innej osoby, tym bardziej do takiej na której nam zależy? Czemu zawsze podejmuje złe decyzje? Czemu jesteśmy smutni w momentach w których teoretycznie powinniśmy się cieszyć? Gdzie jest prąd? Czemu śpimy w nocy? Przecież wtedy jest tak pięknie, spokojnie..
Byle do piątku..
'Pamiętam tylko, że była wtedy wiosna
Wiadomo maj, te sprawy drzewa całe w pąkach
Serce pojemne jak przedwojenna wanna
I pragnienie by ją wypełnić
Uwiodła mnie przepaść jednego spojrzenia
Runęłam w nią rozkładając ramiona
Spadałam całe lato i bym się roztrzaskała
Gdyby nie spadochron z wyrzutów sumienia..'