Powinnam się teraz pakować na wyjazd ale coś mnie leń dopadł.
Siedzę sobie i patrzę na swoje zdjęcia. Nie jest to szczyt marzeń, powinnam ruszyć do przodu ze swoją techniką. Jak na razie chyba bardzo się nie poprawiłam. Na półeczce grzecznie czeka książka o fotografii. Ot tak robić dobrych zdjęć się nie da, no chyba, że ktoś ma jakiś nadzwyczajny talent, ale to raczej nie ja. Chcialoby się wszystko od razu, oj chciało. Mam nadzieję, że w Gdańsku sobie pofotografuję do woli i będe dumna choć z kilku zdjęć. To już sukces. Jeśli z więcej to już w ogóle ale nie pogardzę choć kilkoma :)
A tak w PS-ie to dziś obmyślałam ambitny temat, mianowicie ulubione fikcyjne postaci ;D głównie chodzi mi o seriale bo myśląc o filmach na myśl przychodzi mi na razie Hubert zawodowiec :D a więc:
1. Peyton Sawyer (One Tree Hill)
2. Damon Salvatore (Vampire Diaries)
3. Neal Caffrey (White Collar)
A dalej w jakiejś tam kolejności na pewno znaleźli by się Brooke, Haley i Jake Jagielski z OTH, jacyś z Vampire Diaries, Mozzie i Peter z White Collar. Ta, wiem, wszyscy z trzech seriali xD w Pretty Little Liars nie uwielbiam aż tak nikogo ;d