rozprawiając nad swoim życiem znalazłam wiele nieprzyjemności.
więcej niż się tego spodziewałam choć chciałam na siłę znaleźć przeciwieństwa.
nie dałam rady - wszystko mi umykało, każda okazja. wszystkie dobre dni.
to co miało być szczęśliwe zamieniło się w koszmar - moje życie.
choć wiecie gdzie to mam? głęboko w szanownych czterech literach.
było i minęło, może będę często do tego wracała ale co z tego?
absorbując od tego, chcę wiosnę do cholery.
dziękuję za dziś, kochanie.
na zdjęciu ja i Dominika.
z moich urodzin.
( i przy okazji znalezienia tego zdjęcia znalazłam kolejny powód do łez. )