...
jak widać Paulinka potrafi wszystko.
ale to wcale nie jest moja zaleta...
ale jedna, wielka, olbrzymia, obleśna wadaAAA.!!
somolubna ignorantka nielicząca się z uczuciami innych, robiąca wszystko nie tak i nie wtedy kiedy trzeba, mówiąca dużo za dużo o sobie i nie umiejąca słuchać innych, gdyż zagłusza ich swoimi niczego nie trzymającymi się wypowiedziami...
[ha.! i czego to dowodzi? ... ha.! no właśnie tego, co powiedziałam, bo gdybym taka nie była, to pewnie bym tego nie pisała.! ]
[...]
'...i jak zwykle zdążyła zepsuć coś, co nawet jeszcze się nie zaczęło.'
...tylko czy ktoś jeszcze kiedykolwiek zechce to we mnie zmienić?
...wiara?
...zaufanie?
nie umiem, choć bardzo tego chcę...
widocznie ktoś musiał to we mnie kiedyś zniszczyć.
czy ktokolwiek zdoła to jeszcze kiedyś odbudować...?
...
[??]
:[zaklopotany]
EDIT...
R. ;*;*;*
:[wstydnis]