Pozdrawiam wczorajszych kolegów od kieliszka, milusio ja sama plus 5 chłopaków. I dziękuję za zapro :* Wgl dzień pełen wrażeń. Najpierw burza, i przeczekanie jej pod obwodnicą, mimo ciągłych błysków i piorunów ciekawe doświadczenie i widok. Cała mokra dotarłam do domu i zaczęłam ogarnianie by pójść do Frika, wrr ogarnęłam się wychodze na dwór a wszystkie latarnie na mej ulicy zgasły, myślę super. Koleś co miał po mnie przyjechać nawet nie trafi bo ciemno jak w dupie. Minął mnie jakiś samochód myślę ładnie, ale jedzie kolejny i to ten na który czekałam. Gdy ludzie zjedli już pizzę, wypili piwko my zaczęliśmy swą imprezę. 0,7 poszło w ruch. Kolejki w miare szybko szły bo było pięciu chłopców i ja, ale ogarnęliśmy :P Najgorzej jak się zapoja skończyła, trzeba było pić pod Tigera czyli tzw Tiger-Party . No wypiliśmy to może do Fono ? niestety było zamknięte, za 20 druga a tu zamknięte. Bywa.. Wracamy do Frika na browarka? Łukasz że idzie do domu ja też, a reszta chłopców poszła chyba na browarka. Mój pies ze zdjęcia zaczął szczekać i mama mnie przywitała w dzwiach : D Tylko mi dziś poszczekaj to Ci język obetne :D Idę ogarniać bo nie wyrobię..