"W oczekiwaniu na zbliżające się przeznaczenie,
Żegnam się ze swoją przeszłością
Nuta rozpaczy wkrada się usilnie do mojego serca,
Ale jestem nieugięta
Spokojnie czekam na swój koniec,
Nie roniąc ani jednej łzy tęsknoty i żalu
Zbyt długo czekałam na obiecaną wolność by chcieć teraz zawrócić
Już jest za późno
Stąd nie ma powrotu
Jestem zbyt martwa by żyć na ziemi,
Ale dostatecznie żywa by wstąpić do królestwa piekieł
I dostąpić zaszczytu powolnej śmierci"
Moja pierwsza notka...
Fbl założyłam czytając notki mojej koleżanki. Postanowiłam że zrobię to samo...
U mnie też nie układa się dobrze.
Bardzo tęsknie za moim przyjacielem (C.). Od 5 lat nie utrzymujemy ze sobą kontaktu. Czemu? Nie wiem. Wiem, że za Nim tęsknie i to bardzo...i zastanawiam się czasem czy nie spróbować porozmawiać z Nim i wrócić do starych relacji..jednak zawsze po głębszym przemyśleniu mówię sobie NIE! On żyje w swoim świecie i ja nie będę się pchać w nie swoimi zabłoconymi trepami.!
Mam wielu przyjaciół i to mi wystarcza o C. kiedyś zapomnę (mam nadzieję).
"wszystko skończone jest między nami, nie wymuszaj miłości, nie szantażuj łzami, zapomnij o mnie, nie ma mnie od teraz, to rzeczywistość ten przymus wywiera."
Co u mnie w domu? Też nie za najlepiej. Codzienne kłótnie z rodzicami. WIem że buzują mi hormony itp. ale obserwując zachowanie rodziców w niektórych sytuacjach dostrzegam, że im także nerwy wysiadają. Zawsze ich usprawiedliwiam. Płacze zgrzytając zębami (tak jest codziennie), jestem strasznie wrażliwa, doprowadzić mnie do płaczu jest bardzo prosto. Nie raz zdarzyło się że wzięłam buty, kurtkę i zwialam mówiąc że idę do koleżanki gdy w rzeczywistości szłam przez las i wtedy czułam się naprawdę wolną!!!
Ostatnio moje hormony szaleją. Ciągle płacze i gapię się w okno marząc o różnych rzeczach które nigdy się nie wydarzą.!
Koniec tego.! Zanudzam hehe ; ) No i dziękuję Tym którym chciało się te wypociny czytać.. Buziole ; **