photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 PAŹDZIERNIKA 2010

Street

Kolejny street. Lubię ten rodzaj fotografii. Jakiś taki... społeczny mi się wydaje ; P

 

Co to ja chciałem. Nie wiem w zasadzie... mniejsza.

Macie, kawałek mojej wesołej twórczości.

 

To, co dalej się dzieje, jest w stu procentach produktem mojej wyobraźni, chociaż postacie występujące w dalszej fabule, zaczerpnięte są z rzeczywistości, stosunkowo blisko ze mną związanej. Także, jeśli ktoś się doszuka podobieństwa do siebie, lub się rozszyfruje, proszę nie mieć do mnie pretensji, tylko czuć się zaszczyconym, i pękać z dumy. Imiona są zmienione. Tyle słowem wstępu, dziękuję.

Dwa płomyki świec rozpraszały panujący w mieszkaniu mrok i stwarzały niesamowitą atmosferę. Atmosferę, która wkrótce miała ulec gwałtownemu zagęszczeniu.
- Cholera! Ty idioto, znowu zapomniałeś zapłacić rachunek za światło!
- Nie zapomniałem! To korki wywaliło, czego się drzesz, szukaj latarki! rozległo się z sąsiedniego pokoju zniecierpliwione powarkiwanie. Rozległo się głośne łupnięcie, a sekundę potem wiązanka słów tak niecenzuralnych, że nawet ślepy cenzor by ich tu nie opublikował. Głos, który wcześniej awanturował się o rachunek, podsumował to głośnym rechotem, po czym wszystko zamilkło. W końcu żarówki znowu zapaliły się z pełną mocą, ukazując lokatorów w dość dziwacznych pozycjach.
Piotr, ten od rachunków, zastygł z ręką w szafce, w której były korki od prądu i nogą uniesioną w dziwnie baletowej pozycji, natomiast Rafał trzymając się za prawe oko, macał ręką po ścianie.
- No i widzisz, mówiłem że to korki powiedział z wyrzutem Rafał, rozcierając podbite i siniejące już powoli oko. Rafał był wysokim, szczupłym brunetem o szaroniebieskich oczach. Natomiast Piotr był jego przeciwieństwem pod każdym względem. Dużo niższy blondyn o brązowych oczach i wyraźnie zaznaczonych brwiach, które bardzo kontrastowały z jego prawie białymi włosami. Różnili się w większości tylko wyglądem, bo jeśli chodzi o charakter, byli do siebie podobni. Obaj mieli szczęście, lub pecha, jak kto woli, do różnych nieszczęśliwych zdarzeń. Ponadto obaj byli duszami towarzystwa i potrafili nawet ze stypy zrobić imprezę porównywalną do karnawału w Rio.
- Korki, srorki& - mruknął Piotr, niezadowolony, że nie zdołał udowodnić winy Rafałowi. Ty lepiej zobacz, jaki tu jest bajzel! Trzeba to posprzątać, bo jak oni nam się zwalą na głowę, to będzie tylko gorzej.
- Gorzej się chyba już nie da& Chociaż nie, brakuje tu jeszcze baby z dziadem i Afganistan będzie już pełny.
- Ty się walnij jeszcze raz w tą głowę, może ci wróci rozum. Przecież takiego syfu to Neandertalczycy nie pamiętają&! Czekaj, masz tu miotłę, trzeba to posprzątać. I nie marudź! dodał, widząc, że Rafał chce już coś znowu powiedzieć.

Chwilę później, i jeden, i drugi, stali przed mieszkaniem, dygocąc z zimna, niemiłosiernie wściekli.

Komentarze

urodzona17wrzesnia nie chce mi się czytać, ale nie martw się będzie dobrze.
17/10/2010 12:13:23
nowatozsamosc zdjecie z klimacikiem ;D jak zawsze ^^ :P
aa twoja tworczosc tez fajna do poczytania :P
17/10/2010 10:17:54
~lund Jakieś takie pogięte to jest xD
No i już to czytałam !
17/10/2010 0:05:00

Informacje o snypsychopaty


Inni zdjęcia: Wolność to była ... dawniej. ezekh114Meduzy atakują bluebird11zagadka vela44A kiedy sianokosy ? ezekh114:) dorcia2700LAMPA UV/LED + LAKIERY HYBRYDOWE xavekittyxNad morzem slaw300Ja patrusia1991gd:) nacka89cwaDzwoniec jerklufoto