Dzisiejszy dzień uważam za udany. Nie wiem dlaczego, ale jakoś mi się podobał. :D Może dlatego, że już w poniedziałek przychodzi do mnie koleżanka, z którą wieki się nie widziałam. <3
A w środę przychodzi kuzynka. <3 Ahh. nie mogę się doczekać. Trzeba przeżyć. Ale pewnie jakoś zleci i to szybko , bo weekend już mam cały zaplanowany. :D
Nie wiem dlaczego, ale kolejny wieczór słucham MJ. Ostatnio mam straszną zajawkę na niego.
Okej, ja będę spadać.
Paa.