Co jest ze mną nie tak? Nic mi nie wychodzi, muszę rezygnowac z najważniejszych rzeczy dla własnego dobra, to nie fair. Jeszcze bardziej przykre jest to, kiedy inna osoba zastępuje moje miejsce w czyimś życiu. Najbliższy wolny okres mam zamiar poświęcic rodzinie, bo zasłużyli na to, po moich egoistycznych miesiąsach, w których widziałam tylko siebie i jego. Totalna masakra. Coś rozpada się, a nie wiesz co robic, tęsknie, a rozum mówi nie, gdzie jest sens? Nie ma. Dupa, dupa, dupa, dupa. Ale wiem że uda się naprawic, wierzę w to, bo chce.
Biorę się za kolano! Przede mną cięzki miesiąc pracy z fizjoterapeutami i samej ze sobą. Dam radę, nie poddam się, nie będzie może operacji. Tylko 30 dni na rozbudowanie mięśnia, no cóż...
-Never give up