Nie mam pojęcia co się stało ze mną,
coś zmieniło światło w ciemność - negatyw
Ostatni rok, dwa , miałem ciężko
Znowu czuję się jak przegrany śmieć,bo
Wszystko się wali prócz tej ściany przede mną
Mówiłem sobie wiele razy " zmień coś " i zmieniałem
Byłem daleko stąd, wyszło na to , że to nietrawałe
Stoję dokładnie tu, gdzie stałem parę lat wstecz
Lecz oczy, którymi patrzę zgubiły swój blask gdzieś po drodze..
Nie chcę odwiedzin, chyba, ze masz dla mnie lek na receptę
Biorę te, które mam, ale zdają się lecieć w próżnię
Ile trzeba tego zeżreć, żeby nie chcieć umrzeć ?
może Poznań, może "pod tytułem' i puls ziemi, może.. ?