W roli głownej ja, w rękach trzymam długą jak peruar łodkę Hudson Dewastator ;]
No i po konsach znowu kuźwa koniec drugiej dziesiątki ale tak pomyslałem że raz ktoś to miejsce musi zająć, a po drugie ja im wszystkim kurde pokaże na wodzie :P
Powrót do szkoły wyglądał mniej więcej tak:
-angielski spałem w domu :P
-biologia prawie spałem na lekcji no i sobie wziąłem enke ;]
-gegra znowu wziąłem enke bo oczywiście nikt nie wpisał do dziennika że byłem w Wałczu -,-
-polski minus za brak zadania domowego miooodzio ;/
-hista nooo wkońcu pani wychowawczyni sie politowała i nie dostałem jedyneczki za brak zadania o/
-wos tradycyjnie spałem z przerwami na zanotowanie równie nudnej notatki jak cała reszta
-nooo i mata zaliczyłem dopa z pracy klasowej i jestem kozak ;] tylko że pół punkta no i by 3 było...ale i tak jest good ;D
noo i wisienka na torcie treningos ... miałem wziąć do serca słowa trenera Mariana i zaczać prowadzić dziennik treningowy ale jakoś chyba zrezygnuje
chyba wraca dawna dyspozycja zobaczymy co będzie dalej ;)
POZDRO ;]