Koło żyletki leży nóż.
Koło noża siedzi mój Anioł Stróż.
Obserwuje moje ruchy
Żyletką nacinam skórę,
poprawiam ranę nożem.
Pyta: "Po co to robisz?!
Przecież mi obiecałaś..."
Łzy napływają do oczu,
wyrzuty sumienia przypominają o sobie.
Odkładam nóż,
odkładam żyletkę...
Przepraszam.
Ale nie potrafię inaczej...