Smoluszkowe już w nowym domciu
Pół dnia spędzonego z Natalią w stajni :)
Najpierw wziełyśmy Emmę na łąkę i na oklep i kantarku na rozluźnienie pojeździłyśmy
kłus,galop i malutkie przeszkody;)
Potem już tylko wyczekiwalyśmy maluszka;) strasznie się nie mogłam doczekać,byłam cała zestresowana
aż w końcu zobaczyłam przyczepkę...:D
Wyprowadziliśmy go i zaprowadziłyśmy do boksu;) był bardzo spokojny, w między czasie rozmawiałyśmy z jego poprzednią
właścicielką aż Ona ze swoim koniem musieli się rozstać.. było ciężko;< jego poprzednia właścicielka się popłakała to i oczywiście my się powstrzymać nie mogłyśmy no i w bek;< nie wiem czemu ale ryczałam tak jeszcze dobre 15 min xD
potem już tylko napoiłyśmy go i ja pojechałam do domu ;> jutro też cały dzień u koni