Ufam wszystkim ludziom, lecz każdemu tylko raz.
Kiedyś byliśmy dla Siebie wszystkim, teraz jesteśmy sobie zupełnie obcy... Jak to jest? Kiedyś patrzyłam Ci w oczy i widziałam tam miłość, bezpieczeństwo, szczęście, teraz przechodzisz obok mnie i widze puste spojrzenie, zro wsparcia, zaro miłości, NIC. Dlaczego? Nie moge zrozumieć. Przechodzisz obok mnie tym korytarzem i nic nie czujesz, przechodzisz i nic nie pamiętasz, wszystko w Tobie zgasło, a ja? Ja nie wiem co mam ze sobą zrobić, rozwala mnie od środka, nie daje rady, ale musze się uśmiechnąć i mówić że wszystko jest OK. Moglismy dojść najdalej ze wszystkich i z dnia na dzień wszystko się rozpadło. Wierzyłam, czekałam, i wciąż nic. Odpuściłam. Ale wiesz, odpuścić to nie znaczy przestać kochać...
BYLE DO WAKACJI <3