Błędnym wzrokiem patrzę prosto w Twoje pustę oczy, by w opętaniu, na polu marihuany histerycznie zaśmiać się w Twoją naćpaną twarz. Ty wiesz że nie mamy szans w starciu z rzeczywistością. Świat już dawno spisał nas na straty. Pozostało nam jedynie umrzeć ze śmiechu w błogiej nieświadomości chwili, wierząc w te wszystkie halucynacje i urojenia. A będąc szczęśliwymi, optymistycznie i naiwnie mieć nadzieję, że w piekle mają czekoladę.