Nie mam ochoty się śmiać, a przecież tak bardzo lubię. Nie mam ochoty rozmawiać i z nikim się widzieć. Nie chcę czytać, oglądać i być. Chcę uciec. Ale to też nie jest proste. Bo jak uciec przed myślami? Gdzie? Jak?
Chcę uciec jak najdalej . Zapomnieć o tym co było między nami . Kocham Cię ale to nie ma znaczenia . Przecież dla Ciebie to czy jestem czy mnie nie ma nic nie zmienia. Mogę umrzeć .. Nie zauważysz tego . Co ktoś taki jak JA może znaczyć dla kogoś tak CUDOWNEGO ? Jesteś wszystkim całym mym światem . Choć teraz Ty odchodzisz ode mnie ja chcę żebyś już wracał . Obiecałeś , że będziesz w moim życiu jak najdłużej . Planowaliśmy jak to będzie w przyszłości. Pamiętasz byłam twoim filozofem .. te niby mądre gadki z których oboje się śmialiśmy . Chcę żeby to wróciło tak po prostu . Chcę znów spędzać z Tobą czas , chodzić na spacerki, i po prostu żyć . Pamiętasz obiecywałeś , że będę zawsze w Twoim życiu . Twoje ,, zawsze'' chyba już minęło . To smutne teraz mijamy się bez słowa jakbyśmy się nie znali . Cholernie przykra sprawa udawać , że CIĘ nie znam a przecież jesteś dla mnie wszystkim . To co, że raniłeś jak nikt inny , doprowadzałeś do łez jak nikt inny, chcę żebyś był TU I TERAZ . PRZY MNIE !!!!!!