no to ten rok 2012 był rokiem wielkich przygód, w sumie to zaliczam go do dobrego roku ; ) od września poznałam kilka wyjątkowych osób i trochę się zmieniło. ale dobrze się czuje ;d a chyba koniec listopada i grudzień były najbardziej impulsywnymi mesiącami, haha.
Kluś Pysiaku Mój, dziękuję za baaardzo udanego sylwestra! <3
tylko czemu tak późno poznałam te osoby?! ;D no ale to się zmieni, hahaha.
pozdrawiam wszystkich mośków z osp Zygry ;*
p.s nie tylko Kuban żałuje tego, że nie pojechał do pożaru -,- hahah!
było bardzo pozytywnie <3 łeheheh.
powrót do Łapciuszków ;*
jak mnie zapalisz wtedy zapłonę.