i niby jest dobrze.... gdyby nie moja pamięć o przeszłości było by lepiej i choć już nic do niego nie czuje to nadal myśl o nim wywołuje żal... żal za tym co minęło, bo przecież były też cudowne chwile, ale dojrzałam... wtedy byłam dzieckiem i kochałam gówniarza...
Zmieniło się, jestem mądrzejsza i wiem czego chce,teraz już nie dąrze do tego sama ale nadal mam takie same priorytety.
Koleżanka w szpiatalu, ehh ale będzie dobrze! 3maj się! ;*
Jutro piątek, matematyko rozkminiłam Cię! : )
W sobotę uciekam z nim od codzienności.