gonitwa...`

dziś w szkole było całkiem dobrze...
najlepsze było to że zamiast 7 mieliśmy 5 lekcji...
po lekscjach oczywiście na polanke...
na początku było tak jak zawsze...
ale jak Olka, Andzia, Kamil, Adam poszli to...
poszliśmy na tą miejszą...
i przyszedł Rafał...
to oni chciali kupić *******...
to Franiu do niego że mamy 3 klijętki...(ja paula i kasia)
że my mu zapłacimy...(wiecie jak) :P:P
to ja wtedy takie coś: "o fajnie zostanę kur**"
i wszycy w łach... :D
potem Bartek z Kaśką poszli po *****...
a Franiu chciał znowu włażić na drzewo...
to ja szantarz taki : "franek ja wejdziesz to ci nie dam dupy..."
i znowu wszyscy w łach bo nie wszedł... xD
i jak wrucili to nawet nie zdążyliśmy porządnie...
bo jakis typaś nas zobaczył i zaczą nas gonić..
żal fuu bleee...
to bartek takie coś: "o ty kurw*"
to on zanim...
ja już taki dryk bo mi z za drzew wyskoczył...
już myślałam że za mną poleci a on za Bartkiem... żal....
potem jak uciekliśmy to wiecie co..
i zaczeliśmy graw w butelke całowaną na punkty...
wygrywałam na początku ja z Bartkiem...
ale Kaśka zaczeła nas doganiać...
a Franiu mnial najmniej punktów...ale potem sobie to ze mną odrobił... :):) :D:D:D
no ale potem musieli już iśc bo zdać z matmy...
i tak dostałyśmy byziaki na pożegnanie... :*



jak wruciłam na chate to z mamą do lekarza...
bo schize że mam różyczke...
ale ja wiedziałam że to alergia...
nawet lekarz to potwierdził...
i tera siedze w domu i jestem posmarowana maścią.... bleeee....


ja już ide papa:*:*


K.F.R.B.K.P.K.... :*:* buziaki dla was....