No i po plenerze. Szkoda było wracać :p
Szkoda było tego mistycznego awokado, autystycznej dziewczynki i barokowych igraszek xDD [wszyscy wiedzą o co chodzi :P ]
No i koniec z chińskimi zupkami i makaronem na krzesełku :D I koniec ze strachami na wróble w środku nocy z duchami ^^... W końcu Trzeba było odejść z domu Wielkiego Nowaka xDDDD Ale sie spotkamy jeszcze. Całą ekipą. Gdzieś kiedyś napewno. Najpoźniej we wrzesniu x]
Nie mam fot z pleneru, bo sie na płytce nie mieściły ;3 Nie długo będą.