Kiedy się boi świata, przywdziewa maskę błazna, kiedy się lęka ludzi, przylepia sztuczny uśmiech, rano stając przed lustrem twarz układa na jawę, zmienia oblicze zanim po dniu przespanym uśnie, lubi, kiedy mu piesek ślini łapę nie cofa twarzy, gdy pies ją liże śliskim, szorstkim językiem, nie uczyni nic złego, nie zrobi nic dobrego, bez papierowej maski niewidoczny. Jest nikim.
pisałam notatkę ale się usunęła bo fotoblog jest głupi. ide sie uczyc na obsluge konsumenta.