Wypad w góry okazał się bardzo pozytywnym przeżyciem.
Bo czyż można narzekać na miłe towarzystwo, kawę z rana i kuchnię, w której straszy?
I zielone odrosty? i przypaloną pizzę? i Peggy Brown? A no właśnie: nie można!
wygląda na to, że dostałam się na wymarzone studia.
nie ukrywam, że nieco się boje, ale przecież dam sobie radę, zawsze daję.;)
jejuu te wakacje są takie pięęękneee.<3