Zdjęcie robił Nick, mając z nas niezły ubaw
Właśnie siedzę z tymi dwoma złośnikami i nie wytrzymuję ze śmiechu. Doskonale wiedzą, że mam łaskotki praktycznie wszędzie i nikczemnie to wykorzystują. Uwielbiam spędzać z nimi dni, czuję się jak dawniej. Zawsze nierozłączni. Najukochańsze misiaki świata. Nie żałuję, że wyciągnęłam rękę do Toma i rano bez zapowiedzi do niego pojechałam. Wyjaśniliśmy sobie wszystko, przeprosił mnie i słodko przytulił. Kiedy to robił do pokoju wparował Nick skacząc ze szczęścią i wołając " wiedziałem, wiedziałem!". Do tej chwili siedzi z nami w pokoju Toma i stwierdziliśmy, że nawet w trójke możemy spędzać sylwestra. Nasze postanowienie noworoczne to mówić sobię prawdę, nie ważne jak bardzo będzie bolała. Głównie chodziło o mnie i o Toma, bo z tym akurat zawsze mieliśmy największy problem. Mam nadzieję, że od teraz nie będzie podobnych nieporozumień. A jeśli chodzi o projekt obiecałam Tomowi, że będę go wspierać i chodzić z nim na próby, a on stwierdził, że i tak jestem od niego o wiele lepsza i jest pewnien, że za jakiś czas uda mi się osiągnąć cel. Dobre sobie, jakoś w to nie wierzę, ale już nie chciałam gasić jego zapału, kiedy wypowiadał te słowa. W każdym razie zakończenie starego roku bardzo pozytywne, mam nadzieję że początek nowego, również taki będzie.
xoxo, Em.
od autorki:
jakie plany na sylwestra miśki? <3