A więc jak byłem sobie pewnego razu ( na tych wakacjach ) U babki w sosnowcu bylem sam z siora i babcia i PSEM :D Nie znałem tam nikogo :D ... Przed wejsciem do windy byly takie scianki i oczywiscie trenilem :D. Pewnego dnia ( podajrze to bylo 3 dnia pobutu ) jak bylem z psem podbiegl do mnie taki jeden koles ... wtedy jeszcze go nie znalem. I powiedzial ze sie spodobalem takiej dziewczynie :D No to sie poznalismy pogadalismy i przetstawilismy ... oczywiscie z ta dziewczyna byl zart :D tylko nie wiedzieli jak do mnie zagadac. Bo u nich jest taki bardzo fajny zwyczaj poznawania sasiadow.. I powiem wam ze BARDZO mili i sympatyczni ludzie tam sa. Czesto gralismy w siatke bo tam to jest jedyne zajecie ( dla nich ) ja jeszcze cwiczylem. Poznalem tam bardzo liczna grupke ktora ciagle rosnie... :P I z nimi spedzilem reszte pobytu , byly tez wspolne wyjazdy na basen itp., Pozniej okazalo sie ze 1 chlopaka poznalem jeszcze jak bylismy mlodzi jakies 5-7 lat temu ... Bawilismy sie jeszcze wtedy w piaskownicy:P
No to koniec tej dluuugiej wyczerpujacej notki :D.
POzdRo 4All :D