Więc po małej sprzeczce z moją żoną wszystko się już unormowało (chyba). I tak Cię kocham słońce <3 Zaczął się ciężki tydzień...3 dni po całe 3-4 godziny :/ Ale jutrooo mam wolne i zaplanowany dzień z kuzyneczką :* Weekend minął spokojnie:D Nie chce mi się nic...Najchętniej to bym poszła spać :P
Pozdrawiam :*