Witam.
Założyłam nowy blog, bo czuję się okropnie. Oglądam zdjęcia chudych dziewczyn, przyglądam się ich ciało - a w szczególności nogom. I co? Marzę o ich figurze i zamiast robić coś, aby dążyć do tej perfekcji ja jem jak opętana i nie potrafię się opamiętać.
Zmieniłam fryzurę, spróbuję zmienić także swoje nastawienie do życia, świata a przede wszystkim aby odchudzanie nie było dla mnie wyrzeczeniem się wszystkich rzeczy. Tyle rad od Was dostałam na poprzednim blogu i z żadnej z nich nie potrafię skorzystać. Dlaczego tak jest? Nie wiem, ale proszę Was o to abyście były przy mnie tak ja będę przy Was.
Zobaczyłam dzisiaj w sklepie fajne spodnie i przymierzyłam je i mało co się nie rozpłakałam. Wyglądałam w nich nieźle, ale niestety jak się odwróciłam tyłem to mój wielki tyłek załamał mnie.
Potrzebuję motywacji i Was - jedzenia nie koniecznie.
Akcja dalej trwa - wszystkie rzeczy jej dotyczące będą umieszczane na poprzednim blogu cookie12, tam też znajdzie się jutro/czwartek notka poświęcona karom. Spoglądajcie.